Z doświadczeń uczestnika sesji REST – Monika
Kiedy złamałam nogę w marcu 2017 roku przeżyłam to bardzo mocno, bo oczywiste jest, iż nie planowałam tego, znacznie komplikowało to moje aktualne plany i działania, jak każdemu w takiej sytuacji. Złamana noga! Tego jeszcze nie miałam. Na dodatek mieszkam sama na trzecim piętrze bez windy i mam psa.
Nogę złamałam w kostce, chrupnięcie przy upadku i rentgen, a także ból i niemożność stawania na nogach pozbawiało złudzeń- czekało mnie 6 tygodni gipsu plus rehabilitacja. Taka była diagnoza, bez sentymentów i bez żadnej taryfy ulgowej.
Tak wyglądała sytuacja do momentu, kiedy przybyła do mnie osobiście Helenka Książek z Kliniki Redukcji Stresu, która pracuje metodą REST (uzyskanie w ciele stanu uspokojenia theta). Zrobiła mi ponad godzinny zabieg energetyczny, podczas którego leżałam ze złamaną nogą w gipsie, a Helenka już samym swoim ciepłym podejściem, empatią i życzliwością dała mi nadzieję.
Podczas zabiegu czułam mrowienie, ciepło, byłam w takim dziwnym stanie jakby pomiędzy jawą a snem, miałam niesamowite odczucia w ciele i wizje przeróżnych obrazów. Taki stan znam z głębokich medytacji, jest on upragnionym celem: wolny umysł, kosmos, bez natłoku myśli, stresu i wewnętrznego dialogu.
Miałam niesamowitą wizję, taką wewnętrzną podróż tak jakbym widziała ziemię i kontynenty z lotu ptaka, i poczucie, że lądy, kontynenty się do siebie zbliżają, nakładają, łączą. I jeszcze takie odkrycie, ojej, przecież nie ma żadnych dziur, szczelin ni rozpadlin, przecież ziemia jest całością, że nawet oceany mają przecież dno, tylko wypełniają wodą niecki a kula ziemska jest jednolita. I lądy te kontynenty łączyły się ze sobą, przybliżały i scalały, były jak dopasowane puzzle. Ta wizja kiedy Afryka łączy się i pasuje do Europy jest zabawna dopiero teraz, z tej świadomej, racjonalnej perspektywy. Moja wizja była głęboka, pełna, malownicza i wyrazista.
Tym bardziej, iż okazała się uzdrawiająca- po 3 tygodniach zdjęto mi gips; a lekarz oglądając kolejne zdjęcia rentgenowskie, powiedział, „hm w sumie nie wiadomo czy ona była złamana” ! Bo przecież nikomu złamana noga
( kostka boczna) nie goi się z trzy tygodnie a lekarze wierzą bardzo w to co widzą, w swoje diagnozy i zdjęcia.
A ja wiem, że energia zabiegu przeprowadzonego przez Helenkę Książek podziałała na moja podświadomość, na moje ciało, na moją energię i wyzwoliła proces zdrowienia. Połączyły się lądy, tak jak połączyły się moje złamane kości.
Wiem, brzmi nieprawdopodobnie. Tylko że ja naprawdę przeżyłam tą historię osobiście, jestem wdzięczna Helenie za uzdrawiającą sesję REST i sobie, że byłam na nią i jej energię tak otwarta i chłonna. Helenko dziękuję.
*Jednocześnie absolutnie podkreślam że jestem za łączeniem metod leczenia, nie jestem przeciwko medycynie zachodniej, wręcz przeciwnie, wiele jej zawdzięczam, tylko tez wiem że dziś lekarze nie zajmują się w większości podejściem duchowym ani psychologicznym do chorób i do pacjentów. Sesje REST polecam jako wsparcie, jako procesy dopełniające, wspomagające, uzupełniające proces zdrowienia na polu duchowym, mentalnym i emocjonalnym
Monika