Okazuje się, że średnio 80% stresu produkuje nasz umysł i to my jesteśmy autorami naszego stresu.
Jeszcze nic złego się nie wydarzyło, a organizm już uruchomił produkcję hormonu stresu tzw. kortyzolu. Nadmiar kortyzolu dokuje w komórkach ograniczając ich możliwości odżywcze i rozwojowe. Jest to chemia i fizyka naszego organizmu.
Tu nie pomoże „klonowanie” własnych mocy produkcyjnych, tu wskazany jest powrót do źródła – „do Siebie”.
W sobie mamy siłę i moc. Z oceanu spokoju czerpiemy tyle ile potrzebujemy. Trzeba tylko do niego dotrzeć.
Praca wg mojego autorskiego programu nie wymaga żadnego szczególnego wysiłku ani przygotowania.
Podczas zajęć niczego sobie nie wizualizujemy, nie medytujemy, nie wyobrażamy.
Jedynie jesteśmy Obserwatorami tego, co do nas przychodzi.
Mamy pełną świadomość siebie, swojego ciała – to nie hipnoza ani sen!
Zalecany podczas zajęć flow ciała – ciało miękkie, luźne.
W czasie treningów świadomie uzyskujemy luz w ciele.
Sesje REST polegają na chwilowym ograniczeniu postrzegania zmysłów skierowanych na zewnątrz (ze mną wystarczy zamknąć oczy). Jest to proces polegający na zmniejszeniu ilości czynników rozpraszających umysł i ciało w takim stopniu, aby wywołać samoczynne skupienie uwagi do wnętrza. Stan ten powoduje uspokojenie umysłu do częstotliwości fal alfa i theta (4-13 Hz).
Sesje REST to praca z ciałem przy dźwiękach delikatnej muzyki. Procesy zachodzące podczas sesji obejmują ciało fizyczne, obszary emocji i myśli.
Sesje REST redukują stres jednocześnie uruchamiając proces odnowy komórkowej, a za zatem:
Specjalne, wrażliwe odczuwanie ciała w miejscach zmienionych chorobowo podczas procesu REST.
Nasze zmysły codziennie są „atakowane” nadmiarem informacji, co powoduje nieustające procesy analizy, więc nasz mózg nie odpoczywa.
Ograniczenie postrzegania zmysłów skutkuje zanurzeniem się w Siebie. Efektem jest stan floatingu (lekkiego zachwiania równowagi), który obniża częstotliwość fal mózgowych do poziomu określanego „stanem głębokiego relaksu i odnowy biologicznej”.
Zgromadzony w nadmiarze w ciele hormon stresu trzeba koniecznie zneutralizować. Jednym ze sposobów usuwania stresu z ciała, a co za tym idzie również z umysłu, jest udział w sesjach REST.
Żyjemy w ciekawych czasach, jesteśmy świadkami przeogromnych zmian niemalże we wszystkich dziedzinach życia. To co 10 lat temu było standardem dziś wydaje się odległą historią. Ceną za taki postęp jest dotykający nas wszystkich pośpiech, presja czasu i oczekiwań. Wszechobecna cyfryzacja ogranicza relacje czysto ludzkie, przez co mogą uruchamiać się w nas mechanizmy odcięcia.
Pracujesz. Ścigasz się z czasem. Mnóstwo spraw, spotkań, e-maili, telefonów, czynności do wykonania.
Nic dziwnego, że się stresujesz, że napięcie towarzyszy ci niemal każdego dnia. Jak w tych warunkach odnaleźć swój spokój? A jednak to możliwe.
Badania wskazują, że 70% fizycznych i psychicznych dolegliwości pracowników jest związanych z przeżywaniem stresu.
W Stanach Zjednoczonych korporacje wydają na leczenie około 300 miliardów dolarów rocznie.